czwartek, 8 listopada 2018

Hairmilk Natural Shine, czyli różowa nowość od Nivea !



W ostatnim czasie dość mocno zaniedbałam moje włosy przez natłok spraw na mojej głowie. Ale postanowiłam, że wezmę się w garść i znów zacznę o nie dbać tak jak należy, a przede wszystkim nawilżać, bo tego bardzo im brakuje. I tutaj z pomocą przybyły mi nowe produkty od Nivea – Hairmilk Natural Shine, które otrzymałam w ramach Klubu przyjaciółek Nivea ;) 

Jesteście ich ciekawe? Zapraszam więc od czytania ;)
Duet, który dostałam bardzo mnie ucieszył, gdyż jak już wspomniałam, moje włosy ostatnio były totalnie pozbawione blasku i witalności. A to przez moje lenistwo i brak czasu – myłam włosy non stop jednym szamponem na łupież, który mega mi je przesuszył, a stosowanie odżywki należało do rzadkości i mam teraz za swoje :(

Jak się okazało szampon i odżywka, które dostałam, są przeznaczone dla włosów matowych i zmęczonych, czyli dokładnie takich jak moje. Więc nie czekając długo zabrałam się za testy.


Zacznę od szamponu, w którym pokładałam wielkie nadzieje, a który trochę mnie zawiódł…

Pojemość: 400 ml.

Cena: 13,99 zł (teraz w Rossmannie jest promocja – 9,99 zł).

Opis producenta:

Szampon pielęgnujący intensywnie nawilża matowe, zmęczone włosy, aby odzyskały zdrowy wygląd i wyzwoliły swój naturalny blask.

Owszem szampon nadaje blasku włosom i delikatnie je wygładza, ale niestety nie na tyle, aby znacznie ułatwić ich rozczesywanie czy też nadać im witalności. Zapach jest piękny, ale nie utrzymuje się na włosach zbyt długo. Dobrze się pieni, a jego wydajność jest średnia. Dla mnie to po prostu typowy średniak… Nie mniej jednak stosowany z odżywką sprawdza się całkiem nieźle.


Teraz mój faworyt duetu, czyli odżywka.

Pojemność: 200 ml

Cena: 10,59 zł (również w promocji w Rossmannie – 7,69 zł)

Opis producenta:

Odżywka pielęgnująca ułatwia rozczesywanie i dyscyplinuje włosy, by lśniły zdrowym blaskiem i naturalnie się układały.

Tutaj muszę przyznać, że produkt spełnił moje oczekiwania. Włosy po użyciu tej odżywki są miękkie, lśniące, sprężyste, łatwo się rozczesują, a przy tym nie są zbytnio obciążone. Ponadto zapach, który w przypadku szamponu nie utrzymywał się zbyt długo, tutaj pozostaje ze mną trochę więcej czasu, więc mogę się nim dłużej rozkoszować. Konsystencja jest średnio-gęsta i dość wydajna.


Słowem podsumowania, mogę stwierdzić, że odżywka w tym zestawieniu wygrywa i to ją szczególnie Wam polecam. Szampon nie jest zły, ale dla mnie po prostu za mało robi… Natomiast jeśli szukacie lekkiego szamponu na co dzień, to powinien się on u Was całkiem nieźle sprawdzić ;)









PS. Używacie produktów Nivea do włosów? Jak się u Was sprawdzają?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.