Jakiś czas temu dostałam do przetestowania zestaw kosmetyków
Rogé Cavaillès, na który
składały się: Dezodorant Absorb+ 48h,
Odświeżający żel do higieny intymnej, Aksamitny olejek do kąpieli i pod
prysznic oraz Dermo-UHT Ultrabogaty żel myjący. Dzisiaj opowiem Wam jak mi się
ich używało ;)
Zapewne niewielu z Was słyszało o firmie Rogé Cavaillès, ponieważ dopiero
od niedawna jej produkty są dostępne w Polsce. Jest to francuska marka dermokosmetyczna,
której produkty są przeznaczone do codziennej higieny i pielęgnacji skóry
suchej i wrażliwej. Ponadto nie zawierają one mydła oraz parabenów.
Moja skóra niestety jest problematyczna. Jak wiecie borykam
się z problemem trądziku zarówno na twarzy jak i na plecach, a w dodatku jestem
wrażliwcem, który często ma przesuszoną skórę. Więc kiedy dostałam paczkę z
produktami Rogé Cavaillès
bardzo się ucieszyłam, ponieważ były one przeznaczone właśnie dla takiej skóry jak
moja.
Każdy z produktów możecie kupić w aptekach internetowych, np. TU.
Wspólny dla wszystkich produktów, które testowałam był zapach.
Bardzo specyficzny - ciężko go opisać… Delikatnie migdałowy, lekko kwiatowy… Jest bardzo przyjemny, a na skórze pachnie
jeszcze piękniej.
Recenzję zacznę od giganta, czyli Dermo-UHT Ultrabogatego żelu myjącego. Ma on pojemność aż 500 ml. Cena
to ok. 45 zł.
Żel ma nawilżać i delikatnie myć skórę wrażliwą i suchą.
Niestety produkt ten nie sprawdził do mycia mojej twarzy,
ale ja przeważnie tak mam, kiedy coś jest przeznaczone zarówno dla ciała jak i
dla twarzy. Jednak nie skreśliłam go i używałam go nadal do mycia ciała. I to
była dobra decyzja! Żel spisuje się świetnie! Dobrze się pieni, delikatnie
myje, nie powodując uczucia ściągnięcia, nawilża, łagodzi podrażnienia i
pozostawia po sobie ten piękny zapach… Mmmmm… Co więcej, po testach
podarowałam go mojemu narzeczonemu, którego skóra jest tak sucha i delikatna
jak papier. Po 2 tygodniach stosowania zauważyłam, że znacznie poprawiło się
jej nawilżenie i ujędrnienie. Jest dość wydajny – na umycie całego ciała
potrzebne są niecałe 3 pompki.
Kolejny produkt to Aksamitny
olejek do kąpieli i pod prysznic. Objętość
wynosi 250 ml, a cena ok. 27
zł.
Olejek ma delikatnie nawilżać oraz odżywiać suchą skórę i
chronić przed czynnikami zewnętrznymi. Zawiera olejek ze słodkich migdałów i
arganowy.
Nie wyobrażam sobie prysznica bez tego olejku. Jest BOSKI! Na początku myślałam, że
będzie lekko tłusty i pozostawi po sobie lepką warstwę. Nic bardziej mylnego.
Ten olejek ma formę „suchego” olejku, więc nic takiego nie ma
miejsca. Zaskakująco dobrze się
pieni, przyjmując formę delikatnej, aksamitnej piany (stąd pewnie jego
nazwa!). Doskonale oczyszcza, nawilża, zmiękcza i zauważalnie zwiększa
jędrność skóry. Zaobserwowałam, że teraz kiedy go używam, po goleniu nóg nie
mam już tak bardzo suchej skóry jak kiedyś. Jego zapach jest jeszcze bardziej
przyjemny niż w żelu.
Teraz mój ulubieniec,
czyli Dezodorant antyperspiracyjny
Absorb+ 48 h. Objętość to 50
ml, a cena ok. 27 zł.
Nie spodziewałam, się po nim niczego nadzwyczajnego.
Wydawało mi się, że skoro jest tak delikatny i hipoalergiczny to niewiele
zdziała w kwestii obrony przed potem. Tymczasem to chyba mój najlepszy antyperspirant! Naprawdę skutecznie chroni przed
mokrymi plamami po pachami i jednocześnie zapobiega przykremu zapachowi. Używany
nawet zaraz po depilacji czy goleniu, nie powodował u mnie podrażnień a
wręcz przeciwnie – łagodził je. Nie pokusiłam się o stosowanie go raz na 48
godzin, bo pod koniec dnia zwykle jego ochrona spada, ale nie zmienia to faktu,
że sprawdził się znakomicie.
Ostatnim już produktem jest Odświeżający żel do higieny intymnej. Objętość to 200 ml, a cena
ok. 27 zł.
Kiedy pierwszy raz go użyłam byłam bardzo zaskoczona – poczułam
bowiem coś w rodzaju lekkiego wiatru w tych miejscach. Okazało się, że produkt
ten zawiera w sobie ekstrakt z mięty i stąd takie uczucie. Jest dość
rzadki i czasami przelewa mi się między palcami, więc pewnie jego wydajność
nie będzie jakaś powalająca. Ale co najważniejsze jest bardzo łagodny, nie
podrażnia i odświeża na długo.
Mam nadzieję, że zachęciłam Was do wypróbowania produktów Rogé Cavaillès, bo są naprawdę
warte uwagi. Ja na pewno jeszcze nie raz sięgnę po ich antyperspirant czy olejek
do kąpieli, które skradły moje serce ;)
PS. Wy też macie wrażliwą i suchą skórę, która często
grymasi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz