środa, 10 października 2018

Walka z miejskim smogiem i zanieczyszczeniami, czyli seria DETOX Vollare Cosmetics!




Smog, spaliny i inne zanieczyszczenia miejskie są podczas jesieni jeszcze bardziej niebezpieczne dla naszej skóry. Dlatego warto o nią zadbać poprzez stosowanie produktów, które mają na celu ochronę przed nimi oraz jednoczesne oczyszczenie. 

Z pomocą przychodzi marka Vollare Cosmetics, która wypuściła serię DETOX skupiającą się na oczyszczaniu skóry z zanieczyszczeń, a ja jako świeżo upieczona ambasadorka marki zaprezentuję ją w dzisiejszym poście. Zapraszam do czytania!

Jak już wspomniałam, w ostatnim czasie zostałam Ambasadorką marki Vollare Cosmetics, stając się Kobietą Vollare – hmmm czuję prestiż ;) Od tej pory co jakiś czas będę dla Was recenzować ich produkty, które zresztą są tak zróżnicowane, że zapewne każda z nas znajdzie w nich coś dla siebie ;)

Teraz przejdę już do recenzji produktów z serii DETOX, które miałam przyjemność testować przez ostatnie 1,5 miesiąca

Są to: Krem Nawilżający na dzień, Krem Regenerujący na noc oraz Maska.


Zacznę od produktu, którego używam najwięcej, czyli Kremu-Koncentratu na dzień. Zawiera on w sobie filtr SPF 20, który zapewnia ochronę przed niekorzystnym wpływem promieniowania słonecznego, a także węgiel aktywny, który ma absorbować wszelkie zanieczyszczenia środowiska, np. te zawarte w smogu. Ponadto zawartość witamin E i C, które są przeciwutleniaczami ma zwiększać odporność na stres oksydacyjny, dzięki czemu lipidy skóry nie są uszkadzane przez wolne rodniki.

A jak to wygląda w praktyce? A no tak, że stosując ten krem, czuję się „bezpieczniej” po wyjściu z domu. Wiem, że moja skóra ma na sobie warstwę ochronną, która ją chroni i zapobiega pojawieniu się w przyszłości niespodzianek na mojej twarzy i to jest główną zaletą tego kremu. 

Jeśli chodzi o typowe działanie, to na pewno zauważyłam delikatne nawilżenie skóry, które dzięki temu, że nie jest przesadne, nie powoduje świecenia się twarzy w ciągu dnia, a sam produkt świetnie sprawdza się jako baza pod makijaż. Nic się nie waży, ani nie roluje, choć też nie zauważyłam aby przedłużał on trwałość podkładu. Ale nie zapominajmy, że ten produkt przecież nie jest typowo do tego przeznaczony.

Zapach kremu jest dość intensywny i po prostu piękny… Lekko kwiatowy, orzeźwiający i po nałożeniu na twarz się ulatnia, choć cały czas jest delikatnie wyczuwalny. W moim przypadku jest to plus, bo ten typ zapachu bardzo przypadł mi do gustu, jednak wiem, że wielu osobom może przeszkadzać i  właśnie poprzez zawartość substancji zapachowych uczulać, więc musicie to mieć na uwadze. 

Jeśli chodzi o konsystencję to pierwszy raz miałam do czynienia z taką gęstością w kremie. Jest dość rzadka i to na tyle, że jeśli przechylimy słoiczek z kremem to zacznie on wypływać. Jednocześnie dzięki temu jest lekka i natychmiastowo się wchłania, przez co bardzo przypadł go gustu mojemu mężowi ;)

Ciekawy jest też kolor kremu, który jest szary! Zapewne jest to spowodowane obecnością sproszkowanego węgla aktywnego.

Drugi produkt z tej serii to Krem-Maska na noc. Jak sama nazwa wskazuje, jest to produkt o bardziej skoncentrowanym działaniu. Ma nawilżać, regenerować, wzmacniać zmęczoną skórę oraz chronić przed zmarszczkami i niwelować już powstałe. Oprócz tego, dzięki obecności witaminy C ma poprawiać koloryt skóry, a węgiel aktywny ma chłonąć toksyny oraz zanieczyszczenia nagromadzone w ciągu dnia

Ja z obawy, że ten krem może delikatnie mnie zapchać, używałam co drugi lub trzeci wieczór i wydaje mi się, że takie rozwiązanie jest dla mnie optymalne. Jeśli nie macie skóry skłonnej do zapychania, to wydaje mi się, że można stosować go codziennie.

Podczas stosowania zauważyłam, że krem przede wszystkim dość dobrze nawilża oraz regeneruje skórę, przyspieszając gojenie się podrażnień. Nie zauważyłam aby niwelował zmarszczki czy przebarwienia. 


Konsystencja jest gęsta, ale jednocześnie lekka i szybko-wchłaniająca się. Zapach jest taki sam jak w przypadku kremu na dzień.

Ma jeszcze ciemniejszy kolor od swojego poprzednika, ale po nałożeniu go na skórę w ogóle tego nie widać.


Teraz przyszła pora na Luksusową maskę do twarzy, szyi i dekoltu, która ma długotrwale matowić, oczyszczać, wygładzać i wyrównywać koloryt. Jest przeznaczona dla skóry mieszanej i tłustej.

Maska ma identyczny zapach jak pozostałe produkty i jest czarna ;) Po nałożeniu na twarz traci na intensywności, ale cały czas jest widoczna.

Nie zasycha i cały czas jest lepka w dotyku. Po jej zmyciu (ja robię to za pomocą gąbki Konjac), skóra jest wygładzona, nawilżona oraz delikatnie zmatowiona i oczyszczona. Nie zauważyłam, aby wyrównywała koloryt.


Z całej trójki moim faworytem jest Nawilżający Krem na dzień, który nie dość, że chroni skórę przed zanieczyszczeniami oraz promieniowaniem UVA i UVB, a także delikatnie nawilża to jeszcze bardzo dobrze nadaje się pod makijaż. Stosuję go codziennie i nie póki co nie zamierzam z niego zrezygnować. Jednak pomijając to, polecam wypróbować Wam wszystkie produkty z serii, bo mogą okazać się dla Was prawdziwym hitem, szczególnie jeśli mieszkacie w mieście borykającym się z problemem smogu.







1 komentarz:

  1. nie znałam wcześniej tej firmy, ale przeszukuję teraz internet w poszukiwaniu produktów antysmogowych, od kosmetyków, przez maski z filtrem ffp3, po domowe stacjonarne oczyszczacze, więc może po nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.