Smog, spaliny i inne
zanieczyszczenia miejskie są podczas jesieni jeszcze bardziej niebezpieczne dla naszej
skóry. Dlatego warto o nią zadbać poprzez stosowanie produktów, które mają na
celu ochronę przed nimi oraz jednoczesne oczyszczenie.
Z pomocą przychodzi marka
Vollare Cosmetics, która wypuściła serię
DETOX skupiającą się na oczyszczaniu skóry z zanieczyszczeń, a ja jako
świeżo upieczona ambasadorka marki zaprezentuję
ją w dzisiejszym poście. Zapraszam do czytania!
Jak już wspomniałam, w ostatnim czasie zostałam Ambasadorką marki Vollare Cosmetics,
stając się Kobietą Vollare – hmmm czuję
prestiż ;) Od tej pory co jakiś czas będę dla Was recenzować ich produkty,
które zresztą są tak zróżnicowane, że zapewne każda z nas znajdzie w nich coś
dla siebie ;)
Teraz przejdę już do recenzji produktów z serii DETOX, które miałam przyjemność
testować przez ostatnie 1,5 miesiąca.
Są to: Krem
Nawilżający na dzień, Krem Regenerujący na noc oraz Maska.
Zacznę od produktu, którego używam najwięcej, czyli Kremu-Koncentratu na dzień. Zawiera on
w sobie filtr SPF 20, który zapewnia
ochronę przed niekorzystnym wpływem promieniowania słonecznego, a także węgiel aktywny, który ma absorbować
wszelkie zanieczyszczenia środowiska, np. te zawarte w smogu. Ponadto zawartość
witamin E i C, które są
przeciwutleniaczami ma zwiększać odporność na stres oksydacyjny, dzięki
czemu lipidy skóry nie są uszkadzane przez wolne rodniki.
A jak to wygląda w praktyce? A no tak, że stosując ten krem,
czuję się „bezpieczniej” po wyjściu z domu. Wiem, że moja skóra ma na
sobie warstwę ochronną, która ją
chroni i zapobiega pojawieniu się w przyszłości niespodzianek na mojej twarzy i
to jest główną zaletą tego kremu.
Jeśli chodzi o typowe działanie, to na pewno zauważyłam delikatne
nawilżenie skóry, które dzięki temu, że nie jest przesadne, nie powoduje świecenia
się twarzy w ciągu dnia, a sam produkt świetnie sprawdza się jako baza pod
makijaż. Nic się nie waży, ani nie roluje, choć też nie zauważyłam aby
przedłużał on trwałość podkładu. Ale nie zapominajmy, że ten produkt przecież
nie jest typowo do tego przeznaczony.
Zapach kremu jest
dość intensywny i po prostu piękny… Lekko kwiatowy, orzeźwiający i po
nałożeniu na twarz się ulatnia, choć cały czas jest delikatnie wyczuwalny. W
moim przypadku jest to plus, bo ten typ zapachu bardzo przypadł mi do gustu,
jednak wiem, że wielu osobom może przeszkadzać i właśnie poprzez zawartość substancji
zapachowych uczulać, więc musicie to mieć na uwadze.
Jeśli chodzi o konsystencję
to pierwszy raz miałam do czynienia z taką gęstością w kremie. Jest dość
rzadka i to na tyle, że jeśli przechylimy słoiczek z kremem to zacznie on wypływać.
Jednocześnie dzięki temu jest lekka i natychmiastowo się wchłania, przez
co bardzo przypadł go gustu mojemu mężowi ;)
Ciekawy jest też kolor
kremu, który jest szary! Zapewne jest to spowodowane obecnością
sproszkowanego węgla aktywnego.
Drugi produkt z tej serii to Krem-Maska na noc. Jak sama nazwa wskazuje, jest to produkt o bardziej
skoncentrowanym działaniu. Ma nawilżać, regenerować, wzmacniać zmęczoną
skórę oraz chronić przed zmarszczkami i niwelować już powstałe. Oprócz
tego, dzięki obecności witaminy C ma
poprawiać koloryt skóry, a węgiel
aktywny ma chłonąć toksyny oraz zanieczyszczenia nagromadzone w ciągu
dnia.
Ja z obawy, że ten krem może delikatnie mnie zapchać, używałam
co drugi lub trzeci wieczór i wydaje mi się, że takie rozwiązanie jest dla
mnie optymalne. Jeśli nie macie skóry skłonnej do zapychania, to wydaje mi się,
że można stosować go codziennie.
Podczas stosowania zauważyłam, że krem przede wszystkim dość
dobrze nawilża oraz regeneruje skórę, przyspieszając gojenie się podrażnień.
Nie zauważyłam aby niwelował zmarszczki czy przebarwienia.
Konsystencja jest
gęsta, ale jednocześnie lekka i szybko-wchłaniająca się. Zapach jest taki sam jak w przypadku
kremu na dzień.
Ma jeszcze ciemniejszy kolor od swojego poprzednika, ale po
nałożeniu go na skórę w ogóle tego nie widać.
Teraz przyszła pora na Luksusową
maskę do twarzy, szyi i dekoltu, która ma długotrwale matowić, oczyszczać,
wygładzać i wyrównywać koloryt. Jest przeznaczona dla skóry mieszanej i
tłustej.
Maska ma identyczny zapach jak pozostałe produkty i jest czarna ;) Po nałożeniu na twarz traci na intensywności, ale cały czas jest widoczna.
Nie zasycha i cały czas jest lepka w dotyku. Po jej zmyciu (ja robię to za pomocą gąbki Konjac), skóra jest wygładzona, nawilżona oraz delikatnie zmatowiona i oczyszczona. Nie zauważyłam, aby wyrównywała koloryt.
Z całej trójki moim faworytem
jest Nawilżający Krem na dzień, który nie dość, że chroni skórę przed
zanieczyszczeniami oraz promieniowaniem UVA i UVB, a także delikatnie nawilża
to jeszcze bardzo dobrze nadaje się pod makijaż. Stosuję go codziennie i nie
póki co nie zamierzam z niego zrezygnować. Jednak pomijając to, polecam
wypróbować Wam wszystkie produkty z serii, bo mogą okazać się dla Was
prawdziwym hitem, szczególnie jeśli mieszkacie w mieście borykającym się z
problemem smogu.
nie znałam wcześniej tej firmy, ale przeszukuję teraz internet w poszukiwaniu produktów antysmogowych, od kosmetyków, przez maski z filtrem ffp3, po domowe stacjonarne oczyszczacze, więc może po nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuń